Archiwum sierpień 2003, strona 2


sie 12 2003 do under_cover_of_night
Komentarze: 1

ojej... ja wiem, ze moze nie dokladnie wszystko opisuje... a moze ty nie dosc dokladnie czytasz mojego bloga... no ale zmuszona jestem po raz kolejny przyblizyc wam JEGO osobe...

jest on starszy odemnie (to wiem bez watpienia, tylko nadal pozostaje zagadka ile ma lat-zna kto moze jakis skuteczny srodek na poprawienie pamieci?), w ekipie, ktora poznalam zjawil sie w tym roku (to wiem od jego kumpla). nigdy nie uwazalam go za super faceta (a tak na marginesie to z tego co wyczailam nie chodzi na imprezy... zwiedza sobie tylko miasta w dosc nietypowy sposob), poprostu gdy go poznalam wywarl na mnie dobre wrazenie. myslalam, ze jak znow zjawi sie w moim miescie znajdzie sobie inny obiekt polowania (bo odemnie w sumie nic nie dostal... no w sumie nic procz pocalunku...), myslalam, ze sie nawet nie odezwie-a tu niespodzianka... najpierw zadzwonil, potem wyslal kilka smsow... niezadowolony byl widzac mnie z facetem, ale jakos przebolal to i coprawda nie wiele, ale pogadalismy. przy pierwszym spotkaniu zaklinal sie, ze nie szuka sobie latwych rozwiazan (ale jakos z kumpela mu nie wierzylysmy hehehe)... "zawraca glowe pyta o chodzenie a pozniej zapomina...." tez tak myslalam... ale troche mnie zdziwil... nie pytal o chodzenia (odrazu bylo wiadome, ze wiecej sie mozemy nie zobaczyc), myslalam, ze sie wiecej nie odezwie, a nie dosc, ze zadzwonil i smsowal przed przyjazdem, to jeszcze niedawno pooscil mi strzala i smsy (a teraz juz raczej jest u siebie w miescie)... widac jednak nie zapomnial, a pozatym... tak wiele szczegolow pamietal z naszej rozmowy... to tworzy chaos... a ideal? kazdy z nas potrzebuje idealu, mozecie sie do tego nie przyznac, ale mysl o takim ideale potrafi poprawic humor.... dlaczego chcem utrymywac z nim kontakt? bardzo proste... potrafi poprawic mi humor... za kazdym razem gdy sie odezwal mialam masakrycznego dola, jego sygnaly (badz telefon) sprawily, ze usmiech pojawil mi sie na twarzyczce... a jego smsy wywoluja ogromny napad smiechu.... smutki ida na dalszy plan... czy jest w tym cos zlego?

z jakiej okazji to wspolczucie dla MC?

grzesznica : :
sie 11 2003 zboczek hihihi
Komentarze: 2

napisalam mu, ze MC wyjechal... nawet nie wiem po co mu o tym wspomnialam.. a on co na to?? jakie mam majteczki i ze chce je ze mnie zedrzec... zboczeniec jeden... ale atak smiechu jaki dostalam sprawil, ze poprawil mi sie humor, jak tu nie lubic takiego goscia?

a pozatym podono juz mi mowil ile ma lat... moja biedna, slaba pamiec buuuuuuuu.

gdyby MC sie dowiedzial o tym smsie wsciekl by sie...

grzesznica : :
sie 10 2003 odezwal sie!!!
Komentarze: 1

ON... gdy juz zdawalo sie, ze nic nie poprawi mi humoru ON puscil sygnala... coz za wyczucie czasu... zdrugi raz gdy mialam dola, bylam wsciekla i potrzebowalam znaku, ze jest ktosik kto o mnie mysli ON puscil sygnala... a myslalam, ze juz o mnie zapomnial... ze sie nie odezwie... ze jestem jedna z wielu, ze nie mysli... a tu taka niespodzianka... napisalam mu, ze ma super wyczucie chwili, ze akurat tego potrzebowalam...

ON chyba nadal ma nadzieje, ze miedzy nami dojdzie do seksu... a ile ma lat znow nie napisal...

grzesznica : :
sie 10 2003 bylby koniec
Komentarze: 0

juz bylby koniec, bylo blisko, wkurzylam sie zdeczka na MC. a potem byla rozmowa na gg, doool i poszarpane nerwy... dalam mu jednak druga szanse... mam nadzieje, ze sie zmieni... zobaczymy.

grzesznica : :
sie 06 2003 bunt...
Komentarze: 0

...MC kumpla... stwierdzil ze za malo mu czasu poswieca, ze ciagle chodzi ze mna, zawsze jestem. zazdrosny jakis... on mial MC przez okolo 6 lat, ja mam go od miesiaca (a i tak z przyczyn niezaleznych widuje go zadziej). niedlugo go znow nie bedzie tym razem na 6 tyg, a jego kumpel sie buntuje... ot zazdrosnik jeden... a MC zlewa na to co on mowi, chce byc ze mna i jest ze mna. kumpli bedzie mial jak wroci (juz na staaaaaaale) a teraz korzysta z okazji by byc ze mna... i jest cudownie.

grzesznica : :