sie 06 2003

tylko o MC


Komentarze: 0
MC... zmienil sie dla mnie... koledzy go nie poznaja... czasem mam wrazenie, ze niecierpia mnie za to. ze ja jestem wazniejsza... chociaz oni go dluzej znaja. kumpel dzis probowal go podpuscic, by zamiast na spotkanie z moja kumpela poszedl z nim.. wlasciwie to nie mialabym pretensji, wiedzialam ze bedzie sie nudzil i gdyby chcial to mogly isc (w koncu non stop razem nie musimy przebywac). sam zdecydowal, ze idzie ze mna... pic nie pije, chociaz pytal czy moze wypic jedno piwo... dziwne... ostatnio sam mowil, ze juz pic nie moze... a tu nagle potrzeba wypicia piwa... ostatecznie nie wypil. nie wiem tylko czy dlatego, ze sam stwierdzil, ze nie powinien, czy poprostu bal sie mojej reakcji? jesli ze strachu... to mi smutno... bo to nie ja powinnam byc powodem, a jego rezygnacja... nie zawsze ja bede... ale kumplom odmowil i to nie raz... jestem szczeliwa... bardzo. a ostatnie dni milczenia spedzalam z nim... troche u niego. troche na miescie i troche u jego znajomych...

 

grzesznica : :
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz