co takiego dziwkarskiego jest w tym co pisze?...
Komentarze: 3
tego jeszcze nie bylo... jestem dziwka... bo co? bo napisalam, ze bylam w miejscu, w ktorym poznalam JEGO?? spokojnie, niczym wielkim to miejsce sie nie wyroznia... bywa tam masa mlodziezy, a ON? JEGO napewno bym tam nie spotkala... czesto tam bywam... tylko po raz pierwszy w samotnosci, po raz pierwszy zachcialo mi sie plakac... siedzialam tam sama, obok mnie grupka ludzi, gdzies dalej siedzial samotnie chlopak (moze sie z kims umowil, a moze tez mial chwile na zastanowienie). patrzalam spokojnie na wode... jej poziom znacznie sie obnizyl... widzialam jak spokojnie pelni ta czynnosc co zwykle... widzialam jak wszystko pozmienialo sie od momentu gdy ICH poznalysmy... a rzeka wciaz taka sama... patrzac na nia nagle wiele zrozumialam... i nie chodzi o MC czy o NIEGO... zrozumialam jak bardzo zakrecilam sie w tym wszystkim... a rzeka jakby wlala sie do mego serca, wyciszyla smutki, oczyscila dusze... i znowymi silami i myslami wrocilam tu... tu gdzie jestem teraz.
zastanwia mnie tylko dlaczego gizmek po tym co pisze jedna ocenia wszystkie... czyzby jakas dama olala go dla innego? czyzby przezywal nieodwzajemniona milosc i tak bardzo go to bolalo?? bo w sumie co takiego dziwkarskiego jest w moim blogu?
Dodaj komentarz